Jak zawsze, spóźniona dołączam do zabawy we wspólne dzierganie i czytanie ;)
Wróciłam z cudownego miejsca i z nowym zapałem wzięłam się do pracy. Dzisiaj do książki, którą skończę na pewno, bo jest wciągająca, dorzucam bransoletki ze Zpagetti. Dawno chciałam zrobić takie z każdego koloru jaki mam w domu, czas się za to wziąć :)
Wszystkie robię metodą zamotki, więc na palcach, ale zaraz będę wracać do szydełka, długo nie wytrzymam :)
U ciebie wszystko dla mnie nowe i nieznane . Książki nie czytałam , a bransoletek jeszcze takich nie robiłam, a podobają mi sie bardzo!
OdpowiedzUsuńNa etsy takie bywają pod nazwą "chunky" bo rzeczywiście mocno odstają od ręki :) Ale to takie bransoletki- gumki do włosów, wedle potrzeb :)
UsuńKsiążka to laureat Nike z 2013 roku i książka o mieście mojego Męża, więc bliska sercu.
Fajne bransoletki. Muszę chyba kupić z moteczek tej Zpagetti, żeby córa moja mogła sobie porobić takie cudeńka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na same bransoletki można kupić jakąś podróbkę, Spagetti to tureckie albo Bobbiny, mają więcej bawełny i są przez to mniej sztywne.
UsuńOprawka i tytuł mówią do mnie: przeczytaj mnie!, więc wrzucam do kolejki :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!