Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com

środa, 23 lipca 2014

Wspólne dzierganie i czytanie, cz. IX

   Udało się! Środowy cykl z wpisem w środę :)

Skończyłam książkę Bator, ale żeby być zachwyconą... wciąga, owszem, czasami śmieszy, częściej jednak jest po prostu trudna. I to nie jest to miasto, które znam... Hmm, nie chcę pani Bator obrażać, ale jeśli miała takie wspomnienia po swoim rodzinnym mieście, to była po prostu nieszczęśliwym człowiekiem. Tak czy inaczej, warto przynajmniej spróbować ugryźć "Ciemno, prawie noc" bo jest taka... zupełnie inna. Proza, zagadki, tajemnice, ale sporo poetyckiej duszy też się poczuje.

Obecnie zaczęłam kryminał, który bardzo spodobał się mojemu mężowi- "Umarli tańczą" Piotra Głuchowskiego. Zaczyna się ciekawie- dziennikarz dostaje list od kobiety, której rodzice dawno temu zostali zamordowani... następnie ich ciała zniknęły, dokumenty też. Mama innej kobiety nosiła to samo nazwisko... i z nią też się to samo stało! Plus bardzo dziwny pan zza wschodniej granicy.

Na szydełku mam misia z bloga domzakoncemswiata do testowania, a na zdjęciu- jego nóżkę :)

14 komentarzy:

  1. Duży będzie ten misiaczek sądząc po wielkości stopy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, misia robię szydełkiem 3,5, i mając już jedną nóżkę zrobioną i przypiętą do tułowia, wychodzi, że będzie miał ok 22 cm :)

      Usuń
  2. Miś zapowiada się spory! Nie czytałam A. Bator, ale chętnie po nią sięgnę :)
    Miłego dnia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, od razu widać :) Ale dzierga się go bardzo fajnie, schemat jest bardzo fajnie rozpisany :)

      Usuń
  3. Przymierzam się do "Ciemno,prawie noc", bo urodziłam się w Wałbrzychu i mieszkałam tam całe dzieciństwo (przeprowadziłam się dopiero idąc do pierwszej klasy podstawówki). Moje wspomnienia o tym mieście są mgliste i raczej nudne, więc ciekawa jestem jak wypadną w porównaniu do prozy Joanny Bator.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Wałbrzych kojarzy się z tymi wszystkimi fantastycznymi ludźmi, którzy tam mieszkają :) Z Chełmcem górującym nad Podzamczem, dużą ilością lasów, zamkiem Książ i... tym, że żeby pojechać z jednego miejsca w W-chu do innego, najczęściej... wyjeżdża się z miasta na chwilę. Serio :)

      Usuń
  4. Misio wygląda całkiem jakby był z okładki. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Książki nie czytałam ani jednej ani drugiej. Kryminał sobie dopiszę do listy, bo mnie zaciekawiłaś opisem.
    Bardzo podziwiam ludzi, którzy potrafią szydełkiem wyczarować takie cudeńka. Wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :)

      A kryminał polecam bardzo, jest zresztą kolejna książka tego autora z tym samym głównym bohaterem, u mnie następna w kolejce ;)

      Usuń
  6. Tak się ta noga komponuje, że zauważyłam ją po chwili dopiero :D
    Czekam na wynik końcowy :) lubię maskotki handmade, bo oprócz tego, że są niepowtarzalne to mają duszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy kryminał czytasz ;) Zwłaszcza, że lubię książki, które mają związek z Dolnym Śląskiem, dzięki nim ten teren staje się jeszcze bardziej magiczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo, jak Dolny Śląsk i kryminały, to Mąż obecnie straszliwie się "jara" książką Jacka Inglota- "Wypędzony". Akcja- Wrocław ledwo odzyskany, ok 1946 roku.
      Bator zdecydowanie nie jest typowym kryminałem ;)

      Usuń
  8. Ciekawa jetem kryminału. jak poczytasz wiecej podziel się refleksją. Misio będzie spory. mam nadzieje , że jak już go zrobisz to nam pokażesz.

    OdpowiedzUsuń