Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą druty. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą druty. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 lutego 2015

Wspólne czytanie i dzierganie

Nadrabiam zaległości w środowej zabawie z Maknetą, choć tak naprawdę niewiele mogę pokazać. Wszystko to samo co 3 tygodnie temu :)
 
Książka idzie powoli, ale do przodu, zagadka kryminalna jest ciekawa wreszcie! Oczywiście główny bohater nie może być normalny, bez tego chyba nie da się zrobić kryminału ostatnio (no dobra, u Lackberg bohaterowie są normalni i fajni, reszta skandynawskich bohaterów jest mniej lub bardziej porąbana :)) ale mu kibicuję, żeby się pozbierał i żeby już normalny był. Przyjaciółka kupiła mi już inny tom Nesbo więc tym bardziej chcę przeczytać tą :)
 
Na drutach wciąż V-Aurora, na powiedzmy- ukończeniu. Zostały rękawy. Nie za bardzo wiem jak to zrobić- do końca testu zostały 4 dni, czy robić do tego czasu, czy zakończyć tymczasowo, zablokować, sprawdzić wymiary i potem dziergać dalej. Ten sweter to dla mnie kamień milowy i niesamowita szkoła. Termin to świetna motywacja do takiej nauki :) Na zawsze będę dozgonnie wdzięczna Asji za możliwość uczestniczenia w tym teście i mam nadzieję, że kiedyś zasłużę na udział w kolejnym :)
Z racji moich niechlubnych 157 cm wzrostu sweterek jest krótszy, i ma krótszy ściągacz (mi w ogóle się tu ściągacz nie podoba, moim zdaniem powinna być jakaś malutka listewka albo i-cord).
 
Kolor sweterka jest bardzo trudny do złapania, bo to bardzo intensywna czerwień, z malutką domieszką maliny, boska, ale nielubiąca się z aparatem..
 
 
 

czwartek, 5 lutego 2015

Wspólne dzierganie- testowanie i czytanie

   Chciałam wyzwania.
   Koniecznie chciałam dziergać z Asją.
   Można powiedzieć, że wybrałam się z motyką na słońce, bo przecież ledwo co zaczęłam robić na drutach... Ale się zawzięłam. I chciałam. I udało mi się! Testuję V- Aurorę, sweterek z dużym dekoltem Asi. Mam nadzieję, że uda mi się go skończyć w wyznaczonym czasie... Bo apetyt mam duży, tylko czasu jakby mniej :)
Niestety nie ustrzegłam się błędów, cieszę się, że jest ich coraz mniej, jestem uważniejsza i coraz więcej się uczę.
Dziergam moimi nowiuśkimi Addi 3,5mm (80cm), włóczka to soczysta czerwona Nako Ninni Bebe.

Zdjęcie z weekendu :)


Czytam pierwszą część serii o Harrym Hole, norweskim policjancie- "Człowiek nietoperz". Akcja dzieje się w Australii i bardzo dużo można się o tej Australii dowiedzieć (i to jest fajne!). Moja poprzednia książka została przeze mnie wymęczona- "Biel Helsinek" na koniec tak epatował wszystkim co niefajne, że ja wysiadłam. Zero poznawania Finlandii, więc też przestało mi się podobać...
 

wtorek, 13 stycznia 2015

Mężowska czapka kombinowana :)

   Pierwszy udzierg na drutach! No, prawie :) To czapka kombinowana, czapka na której się uczyłam, z przygodami...
 
   Ogarnęłam oczka prawe, oczka lewe (z pewną dozą... niechęci), zebrałam mały zestaw drutów... i w odpowiedzi na dalsze mężowskie zapotrzebowanie wrzuciłam na druty włóczkę o ślicznym, szaropopielatym kolorze.
 
   Miałam na czapkę baaardzo prosty pomysł- zrobić sobie prostokącik z samych prawych oczek, co daje fajny (i elastyczny) wzorek, zszyć wzdłuż krótkiej krawędzi, ściągnąć na czubku i voila!
 
   Najpierw jednak nabrałam za mało oczek. Cóż, pomyślałam, to pododaję oczka to tu, to tam, to co już miałam będzie ściągane na górze. I nadarzyła się okazja na robienie ściągacza :) Dodawanie oczek też okazało się trudniejsze niż myślałam... w kilku miejscach mam więc drobne "dziurki". Trzeba było jednak poświęcić kilka minut na oglądanie filmiku na youtube ;)
   Powiększałam mój prostokąt, lekko się poszerzający (czyli raczej- trapez) opornie, ale jakoś to szło. Zaraz po świętach przyłożyłam udzierg do jakiejś czapki i stwierdziłam- jeszcze dwa rządki i ściągacz. Tak zrobiłam. W połowie ściągacza przyłożyłam mężowi toto do głowy- za krótka!!!
   Kilka rzędów ściągacza dalej pozamykałam oczka (chyba najklasyczniej jak można). Złapałam szydełko (miałam 3,5 mm i 7 mm, wzięłam więc to mniejsze), zszyłam "opaskę". Bez przecinania włóczki zaczęłam obrabiać górę czapki szydełkiem. Troszkę zwężałam idąc ku górze, ale starałam się robić to lekko, żeby mąż miał luz na burze mózgów :P
 
Więc jest! Pierwsza robótka skończona w 2015 roku, mężowa czapka numer dwa i styczniowa do wyzwania "12 czapek w jeden rok".
 
Włóczka Puchatek szary (100% anilana), zostało mi dosłownie kilka metrów z motka, więc czapka ma ok 95 g.
 
Ja robię za własną modelkę na razie :) Myślę, że kiedyś wyjdziemy na dwór zrobić czapkom godne zdjęcia. Godne tych godzin poświęconych :)