Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com

czwartek, 9 kwietnia 2015

Wspólne dzierganie i czytanie prosto z łóżka

   Gdy walczy się z dziewiarską niemocą, trzeba łapać się za wszystko, co tylko człowieka zainteresuje. A ciężarnej, z bólami, nudnościami, z katarem, chrypą i kaszlem, dużo rzeczy nie zachwyca... 

Po świętach zostałam przez panią doktor nastraszona i wysłana na karne 1,5 tygodnia normalnego L-4, bo "z wirusami w ciąży nie ma żartów". To prawda, więc bardzo pokornie wpakowałam się pod koc i kołdrę. I zaczęłam rozmyślać- co by tu zrobić? 
Niedawno zakupiłam jeden motek tęczowej Alize Cotton Gold dla zaspokojenia własnego włóczkoholizmu. Myślałam, myślałam, i wymysliłam, że podstawa do kocyka w takich kolorach będzie świetna. Ale nie można takiej włoczki w takim razie przerabiać rzędami! Dwie- trzy próby przerabiania spiralnie do formy kwadratu i wniosek- co babcine kwadraty, to babcine kwadraty :) Efekt- bardzo mi się podoba już. Myślałam na początku, że zrobię tyle kocyka, ile wystarczy tego jednego motka, a teraz sama nie wiem- może jeszcze dokupię?

Czytam wciąż Nesbo, bo z czytaniem taka sama niemoc jak z dzierganiem ;) Już chce tą książkę skończyć, bo wiem, że jest ekranizacja, której jestem bardzo ciekawa :) Intryga jest świetna! I książka ma 200 stron a nie pół tysiąca, dla zachęty co poniektórych :)



A Ziarenko obejrzeliśmy sobie w piątek, miało ok 1,5 centymetra i bardzo silne serduszko :) Tak więc z nadzieją idziemy do przodu.