Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com

sobota, 6 grudnia 2014

Dresowe czapeczki czyli pierwsze uszytki- czapki grudniowe

Wczoraj spod moich rąk- i mojej maszyny- wyszła pierwsza czapka. Dla córy. Impuls. Jaki fajny impuls :) Doszywałam ręcznie serduszko i rozmawiałam z mężem, żę następnego dni zrobię i mu taki "woreczek".
No to zrobiłam i Mężowi. I sobie. I bratankom swoim na prezenty świąteczne :)
Moja i Męża czapka raczej pozostanie jednolicie popielata, dzieciakom coś doszyję. Dzisiaj założyłam Mężowi czapkę i śmiałam się, że strasznie hipsterska jest ;P

Nigdy wcześniej nic nie uszyłam na maszynie do szycia. Koślawce, ale jednak człowieka z lekka duma rozpiera :)

Na zdjęciach "serduszkowa mafia" córki i moja czapka, zanim dostała towarzystwo. Musimy też sobie zrobić zdjęcia jako dresowa rodzinka, z czapkami na głowach.

Córa założyła czapkę z rana (trafiła na wierzch jej mikołajowej paczki) i leżała sobie w piżamie i w czapce przy weekendowej bajce.
 
mama i córka :)
 
 pierwsza czapka- szycie po łuku wyszło nieźle, widać jednak różnicę pomiędzy stronami ;) do wyrobienia się :)

do aplikacji dorwałam jakiś bardzo elastyczny materiał- zależało mi, żeby aplikacja nie przeszkadzała przy rozciąganiu się czapki.



Siłą rzeczy czapencje powyższe wpisują się w akcję "12 czapek w jeden rok". Mimo, że obecnie na stanie mam ukończonych już 6 czapek od początku zabawy ;)
Dołącz do wyzwania!
 
 
 
I jeszcze kilka słów dla "wspólnego dziergania i czytania":
 
Zakończyłam czytanie (w rekordowym tempie w tym roku) "Tęsknię za tobą" Cobena. Nooo, niezła- dla tych, którym Coben nie podchodzi z racji niesamowitych zwrotów akcji itp. ta książka powinna się bardzo spodobać. Dla jego wiernych fanów będzie to następna pożywka- aktualna, ciekawa, wręcz wciągająca. Mój mąż, nie-Cobenowiec, też czyta i też mu się podoba :)
 
Mężuś się postarał, pobiegał po bibliotekach i mam w rączkach obecnie najnowsze dzieło Małgorzaty Musierowicz- Wnuczkę do orzechów. Jest tu sporo słowotoków Idy, które po prostu uwielbiam!!! :D
 No a szydełkowo wróciłam do dużych misiów :) 

5 komentarzy:

  1. Też poluję na "Wnuczkę...", czapki bardzo fajne :-)

    OdpowiedzUsuń

  2. Bardzo lubię Musierowicz i mimo swojego "średniego" wieku czytam ją z przyjemnością.
    Tę o której piszesz zamówiłam u Mikołaja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nietypowe w naszej zabawie,ale urocze Twoje czapki. Pozdrawiam świątecznie i życzę Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne czapeczki. U mnie też grudniowa szyta :) A na książkę poluję, bo uwielbiam Jeżycjadę. Tym bardziej, że przez 32 lata mieszkałam na Jeżycach :) Moje kąty.

    OdpowiedzUsuń