Nadrabiam zaległości w środowej zabawie z Maknetą, choć tak naprawdę niewiele mogę pokazać. Wszystko to samo co 3 tygodnie temu :)
Książka idzie powoli, ale do przodu, zagadka kryminalna jest ciekawa wreszcie! Oczywiście główny bohater nie może być normalny, bez tego chyba nie da się zrobić kryminału ostatnio (no dobra, u Lackberg bohaterowie są normalni i fajni, reszta skandynawskich bohaterów jest mniej lub bardziej porąbana :)) ale mu kibicuję, żeby się pozbierał i żeby już normalny był. Przyjaciółka kupiła mi już inny tom Nesbo więc tym bardziej chcę przeczytać tą :)
Na drutach wciąż V-Aurora, na powiedzmy- ukończeniu. Zostały rękawy. Nie za bardzo wiem jak to zrobić- do końca testu zostały 4 dni, czy robić do tego czasu, czy zakończyć tymczasowo, zablokować, sprawdzić wymiary i potem dziergać dalej. Ten sweter to dla mnie kamień milowy i niesamowita szkoła. Termin to świetna motywacja do takiej nauki :) Na zawsze będę dozgonnie wdzięczna Asji za możliwość uczestniczenia w tym teście i mam nadzieję, że kiedyś zasłużę na udział w kolejnym :)
Z racji moich niechlubnych 157 cm wzrostu sweterek jest krótszy, i ma krótszy ściągacz (mi w ogóle się tu ściągacz nie podoba, moim zdaniem powinna być jakaś malutka listewka albo i-cord).
Kolor sweterka jest bardzo trudny do złapania, bo to bardzo intensywna czerwień, z malutką domieszką maliny, boska, ale nielubiąca się z aparatem..