Praca (i ta zawodowa i szydełkowa) pali się w rękach, a pomysłów w głowie wieeele!
tworzą się:
3 koszyczki- kosteczki (szcześciany) do salonu
2 torebki- jedna dla mnie, druga dla mojej córki. Szydełkowo już jest ich ponad połowa, materiał na podszewki też jest, już nie mogę się doczekać efektu!
poncho- z "normalnej" akrylowej włóczki- dla córki. Nie dość, że się jej przyda, to jednak to pierwszy "duży" raz nie- bawełniany :)
do tego już mam w głowie poukładane fioletowo- czerwone "coś" na zlecenie córki (genialny pomysł zresztą!)- pokażę, jak zrobię :)
będzie też koszyczek- serduszko w wersji czerwonej, miseczki ciemnoszaro- kremowe oraz... dodatek do prezentu ślubnego. A wesele za 4 tygodnie!
Żeby nie było tylko "słownie"- mój pierwszy, superprosty, zbyt mocno ściągany (widać tą "zawijkę" w rogu?) wyrób- szaliczek. Przynajmniej miękki i różowy, więc przydał się bratanicy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz