Koszyczek co prawda nie dla mnie, tylko na zamówienie, ale wprowadził już odrobinę świątecznego klimatu :)
Zpagetti, jak to Zpagetti, męczy ręce, nie jest idealnie równy, ale jestem całkowicie pewna, że rączka trzyma się na mur beton (no, chyba, że ktoś zamierza ją ciąć, a nie trzymać)- poza zmianą koloru w koszyczku nie ma żadnej uciętęj w międzyczasie nitki, a w rączce, pod białym spodem, są dwa osobne miętowe łańcuszki. Całość lekko daje się formować, odrobinę naciągnąć, więc można zdecydować, czy brzeg ma "stać" czy "odstawać" i to właśnie lubię.
W planach mam zrobienie płaskiego, szydełkowanego króliczka, mam nadzieję, że się wyrobię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz