Jeśli podoba Ci się coś z tego bloga, lub chcesz mieć coś, co mogę zrobić dla Ciebie, napisz: paniszydelko@gmail.com

niedziela, 26 października 2014

Trampeczki dla dziecka + wspólne dzierganie i czytanie, cz XVI +druty!!!

Butki miały powstać na początku lata, dla synka naszych przyjaciół. Nareszcie doczekały się realizacji, jutro polecą do małego właściciela.

Butki mają ok 12-12,5 cm długości, opierałam się na wzorze z Mollie Potrafi, lecz musiałam sporo rzeczy zmienić, przede wszystkim w długości podeszwy właśnie. Całość w chłopięcych barwach, mam nadzieję, że spodobają się rodzicom :)

Nie mam niestety modela do prezentacji, butki bez wypełnienia nie prezentują się ładnie na zdjęciach, dostały więc wypełnienie ze skarpetek córki. Efekt nie jest idealny, jednak prawdziwe sprawdzenie nastąpi na nóżkach małego :) Więc proszę wybaczyć mankamenty zdjęć.




Dorzucam się do WDIC- zaczęłam kolejną książkę Piotra Głuchowskiego- "Lód nad głową". Mój mąż w tym samym czasie zaczął czytać następną jego książkę- "Trzeci zamach", bo facet ma świetny styl i pomysły, więc się ścigamy :)



PS. Wczoraj po raz pierwszy w życiu wzięłam druty do ręki, nabrałam oczka, wykonałam rzędy oczek prawych i lewych. Przy lewych czuję się jak uczniak, ale staram się nadrabiać. Mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła zrobić dla mojego kochanego męża sweter Arrow Hoodie, który ostatnio przedstawiła Asja Knits :)

Komin w wesołych kolorach, na szybko

   Strasznie stęskniłam się za dużym szydełkiem i taśmą. Jeden wieczór poświęciłam więc na dzierganiu sobie komina na coraz zimniejsze dni. Wesoły, czerwonokoralowy kolor nici Spagetti (niestety, S-pagetti, a nie Zpagetti- raz wzięłam, więcej nie skorzystam- lewa strona nici wygląda zupełnie inaczej- jakby nić była zrobiona z dresówki- pętelki; całość ma ok 80% bawełny, jest miększa i lżejsza niż Zpagetti, ale efekt wizualny niestety przeważa na niekorzyść) przekonał mnie od razu.
 
Oto i mam- krótki komin- kołnierz. Większą część podszyję szarym dresem, zostawię sobie tylko tą wywijaną część bez podszewki :) Ażury są fajne, ale ostatnie trójmiejskie wiatry przekonały mnie, że samo szydełkowe dziełko nie wystarczy :)
 
Musiałam wykazać się kilkoma selfie, żeby przedstawić komin z różnych stron. Kot pozował niechętnie!




To chyba jedyne zdjęcie, na którym wyrównałam komin do zdjęcia :)


środa, 1 października 2014

Wspólne dzierganie i czytanie, XV

Jak (co) środa, to zabawa u Maknety :)

U mnie zupełny standard- czyli kryminał, najlepiej skandynawski, oraz chińska robota- czyli miśki. Właściwie to kolejna miśka, druga w częściach :) Kolejka misiowa wciąż rośnie, aż śmiać mi się chce, że tak bardzo pragnę innej roboty! W przerwie pomiędzy jednym misiem a drugim wzięłam się więc za trampeczki dla synka znajomych.

Kryminał... bardzo polecany, ale jeszcze nie ruszony. Chwilowo jeszcze zajmuję się "Gdzie się podziały dziewczęta" Leeny Lehtolainen. Ale Jo Nesbo polecała przyjaciółka i obiecałam sobie, że przeczytam.